Głośna niegdyś sprawa związana z nieprawidłowościami występującymi
przy budowie siedziby nowej straży pożarnej znalazła swój finał w Prokuraturze
Rejonowej w Głogowie.
25 lipca 2011 roku starosta Piotr Wołowicz skierował do tego
organu zawiadomienie: „dotyczące podejrzenia popełnienia przestępstwa
przekroczeń uprawnień i niedopełnienia obowiązków w związku z realizacją przez
powiat górowski inwestycji pn: Budowa siedziby Komendy Powiatowej Państwowej
Straży Pożarnej w Górze.”
Zawiadomienie skierowane zostało do Prokuratury w związku z
wynikami kontroli, jak została przeprowadzona przez głównego specjalistę
kontroli państwowej Najwyższej Izby Kontroli – delegatura we Wrocławiu.
Przypomnieć należy, iż o możliwości wystąpienia nieprawidłowości przy
realizacji tej inwestycji NIK powiadomił w listopadzie 2010 roku ówczesny
starosta górowski Jan Kalinowski. Stało się tak na skutek analizy
przeprowadzonej przez firmę „Renoma” z Wrocławia, której raport stwierdzał, iż
przy budowie strażnicy doszło do wielu nieprawidłowości. Tu też należy przypomnieć,
iż analiza firmy „Renoma” powstała na zamówienie starosty Beaty Pony. Stało się
to wówczas, gdy okazało się, iż koszt realizacji inwestycji przekroczył
przeznaczony na nią budżet.
Powróćmy jednak do dokumentu z Prokuratury Rejonowej w Głogowie,
który do starostwa wpłynął 29 marca 2012 roku.
Dokument ów nosi tytuł: „Postanowienie o umorzeniu śledztwa
w sprawie niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariusza publicznego w osobie
powiatu górowskiego i potwierdzenia nieprawdy w dokumentach mających znaczenie prawne
przy formalnościach dotyczącej inwestycji prowadzonej pod nazwą „Budowa
siedziby Budowa siedziby Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Górze”
a tym samym działania na szkodę interesu publicznego”.
Prokuratura postanowiła umorzyć wszczęte 30 sierpnia 2011
roku śledztwo w obu przypadkach. W tekście „Umorzenia …” czytamy, iż: „(…)dokonano
przede wszystkim szczegółowej analizy przesłanych materiałów, w postaci
protokołu kontroli Starostwa przez NIK pod kątem prawidłowości działania
Starostwa w wybranych sferach działalności od 1 stycznia 2008 do czasu
przeprowadzenia przedmiotowej kontroli, wystąpienia pokontrolnego NIK – Delegatura
we Wrocławiu oraz opinii dotyczącej rozliczenia inwestycji (…).”
I dalej czytamy: „W wyniku dogłębnej analizy dokumentacji
ustalono, iż mogło dojść do niedopełnienia obowiązków, przekroczenia uprawnień
oraz poświadczenia nieprawdy przez osoby odpowiedzialne z ramienia inwestora za
realizację w/w inwestycji, w szczególności byłego starostę powiatu górowskiego
Beatę Ponę, z której relacji i zeznań złożonych przed kontrolerem NIK wynikało,
iż nie sprawowała ona właściwego i pełnego nadzoru nad inwestycją, realizacją
ich konkretnych etapów, ich odbiorem i pojawiającymi się kosztami dodatkowymi.”
W przeprowadzonym śledztwie przesłuchano osoby, które
odpowiedzialne były za zapłacenie należności za wystawione faktury, a które to
osoby nie były upoważnione do podpisywania tych faktur z ramienia inwestora,
czyli starostwa powiatowego. Przypomnieć trzeba, że z 10 protokołów
konieczności jedynie dwa (!) były podpisane przez ówczesną starostę – Beatę Ponę.
Z dokumentu dowiadujemy się, iż w toku śledztwa ustalona,
iż: (…) Beata Pona nie podpisywała dokumentów, które przedstawione jej zostały
do podpisu po zapłacie za faktury ich dotyczące oraz po terminach, nie chcąc
tym samym potwierdzać nieprawdy w dokumentach, dodając jednocześnie, iż faktury
opłacone zostały z uwagi na wykonanie prac z nimi związanych i ich prawidłowego
odbioru.”
Taka sytuacja wg kontrolera NIK prowadziło do: „(…)
niezgodności z zawartą umową podstawową oraz ustawą Prawo Zamówień Publicznych.”
Ze stanowiskiem kontrolera NIK nie zgodziła się Prokuratura,
która stwierdziła, że żadne z zapisów art. 67, ust. 1 w/w ustawy nie został „naruszony”.
W ocenie Prokuratury powodem wzrostu kosztów budowy siedziby
straży: „(…) było posadowienie budynku na studniach betonowych. Konieczność ta
wynikła jednak dopiero podczas realizacji inwestycji, zaś wynikła ona w skutek błędnych
założeń pierwszej analizy geotechnicznej (analiza geotechniczna z 2007 r.), w
której faktów wskazujących na możliwość wystąpienia takiego problemu zabrakło,
a na której opierały się kosztorysy oraz praca projektanta budynku. Miały również
miejsce sytuacje, w których to przedstawiciele Państwowej Straży Pożarnej we
Wrocławiu nie wyrazili zgody na wykonanie prac w określony sposób, na przykład
w przypadku elewacji zewnętrznej i ścian, co również miało wpływ na częściowe zwiększenie
kosztów.”
W „Umorzeniu …” podane są również inne przykłady prac,
których wykonanie spowodowało wzrost kosztów wykonania inwestycji. I tak
wymienia się kosztowne podnoszenie poziomu gruntów i posadzek zamiast wykonania
odpowiednich systemów odwodnień linowych do kanalizacji deszczowej lub nawet
rowów melioracyjnych.
Odnosząc się do zarzutu NIK, iż: „nielegalnym było zlecenie
przez starostę powiatu górowskiego realizacji dodatkowych robót, gdyż konieczność
ich wykonania była możliwa do przewidzenia na etapie zawierania umowy
podstawowej w dniu 22 lipca 2008 roku na kwotę 8.565.386,98 zł.”
Odnosząc się do tego zarzutu kontrolera NIK Prokuratura stwierdza,
iż jest odmiennego zdania: (…) konieczność wykonania prac dodatkowych nie była
możliwa do przewidzenia (…), gdyż dopiero we wrześniu 2008 roku, kiedy to na
miejsce prac wszedł wykonawca (firma „Dudkowiak” z Leszna – przyp. moje), pojawiły
się problemy z podłożem, na którym miał być posadowiony budynek.”
Prokuratura przypomina też, że NIK negatywnie ocenił sposób,
w jaki poszerzono zakres rzeczowy i finansowy inwestycji. W dokumencie mowa
jest o montażu anteny radiowej, którego nie było ujętego w umowie podstawowej.
Wg Prokuratury: „Faktem jest, iż największa liczba błędów
wystąpiła już na etapie projektowania i sporządzania wstępnej dokumentacji,
która jak wynika z zeznań świadków (…) posiadała niedociągnięcia”.
Nie ma jednak możliwości pociągnięcia do odpowiedzialności osoby
odpowiedzialnej za te błędy w projekcie, gdyż – jak zaznacza Prokuratura nie
jest ona: „funkcjonariuszem publicznym w rozumieniu art. 231§1 kk, co
ekskulpuje go od ponoszenia odpowiedzialności karnej.”
Prokuratura zmierzył się również z zarzutami NIK dotyczącymi
braku księgi obmiarów stwierdzając: „(…) księgi takowe były prowadzone w wersji
elektronicznej, gdzie sporządzany był szczegółowy obmiar.”
W przypadku podnoszonego przez NIK zarzutu, iż do faktur nie
były dołączane niezbędne w takim przypadku protokóły konieczności, które
uzasadniały przyczynę i potrzebę wykonania zmian, Prokuratura stwierdza: „(…) z
uwagi na krótki czas realizacji projektu pewne kwestie ustalane były ustnie z
przedstawicielami starostwa czy tez projektantem a w późniejszym czasie
potwierdzane to było pisemnie.” Z tego też powodu: „Nie może w takim razie być mowy
o potwierdzeniu nieprawdy, czy też niedopełnieniu obowiązków, gdyż wszelkie
ustalenia, co potwierdzono w późniejszych czynnościach, było dopełniane a
jedynie dokumentacja potwierdzająca sporządzana była w czasie późniejszym.” W opinii
Prokuratury takie postępowania miało na celu: „(…) nie wstrzymywanie
prowadzonych na m miejscu inwestycji, robót i możliwe najlepsze i efektywne
wykorzystanie posiadanych środków.”
Ciekawe w decyzji o umorzeniu śledztwa są zeznania byłej
starosty – Beaty Pony. Odnosząc się do sprawy aneksów nr 6,7,8,9 była starosta stwierdziła,
że zostały one jej: „przedstawione do podpisu dopiero na przełomie października
i listopada 2009 roku, a datowane były wcześniej na rok 2008 i pierwsze
miesiące 2009 roku. W związku z tym pani starosta ich nie podpisała. Twierdziła,
iż obawiała się odpowiedzialności za poświadczenie nieprawdy z uwagi na fakt,
że dokumenty sporządzone były znacznie wcześniej.”
Wg Prokuratury w tej sprawie: (…) odpowiedzialność, w tym
przypadku jedynie dyscyplinarna, może ponosić osoba odpowiedzialna, tj. p.o. dyrektora
Wydziału Budownictwa (w owym czasie był nim Andrzej Samborski – przyp. moje),
który to dokumentacji nie przedłożył staroście w odpowiednim czasie.”
Przesłuchany w sprawie były p.o. dyrektora Wydziału Budownictwa
– Andrzej Samborski stwierdził, iż wzrost kosztów realizacji inwestycji z 8 mln
zł do prawie 11 mln zł był: (…) następstwem zawarcia dwóch aneksów do umów,
trzech umów dodatkowych oraz sporządzenia czterech protokołów konieczności.” Ponadto
były p.o. dyrektora: "(…) zeznał, iż wynikało to głównie z rozbieżności pomiędzy
kosztorysem sporządzonym na podstawie projektu, a późniejszymi zmianami jakie
musiały być przeprowadzone aby przeprowadzić inwestycję.”
W końcowym fragmencie dokumentu czytamy: „Reasumując w toku
analizy przedmiotowego materiału w sprawie i zawiadomienia sporządzonego przez
starostę powiatu górowskiego przyjąć należy, iż w toku realizacji inwestycji
dotyczącej budowy strażnicy Państwowej Straży Pożarnej w Górze w latach 2008 –
2010, doszło do pewnych nieprawidłowości, w których dopatrzyć się jednak znamion
przestępstw spenealizowanych w art. 231§1 kk – niedopełnienie obowiązku oraz
przekroczenie uprawnień, czy też art. 271§1 kk – poświadczenia nieprawdy w dokumentach.”
Śledztwo w tej sprawie prowadził w górowskiej KPP – starszy sierżant
Sławomir Połczyk a umorzył je zastępca Prokuratora Rejonowego – mgr Łukasz Kudyk.
Starostwu przysługiwało prawo do wniesienia pisemnego zażalenia na powyższe „Postanowienie”
do sądu , który może je utrzymać w mocy lub je uchylić. Termin złożenia
zażalenia 7 dni od dnia otrzymania „Postanowienia”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz